Czy wszystko na stronie Wattpad, to książki?
Piszesz opowiadanie i wstawiasz swoją twórczość na Wattpad? No to świetnie, bo to dla wielu znak, że jesteś pisarzem, a Twoje zacne dzieła są książkami!
Owszem,
trochę to ironiczne, ale nie mogłam się powstrzymać, zważywszy
na fakt, że obracając się w kręgu osób „piszących” na Wattpadzie, co
chwilę dostaje pytanie o tytuł MOJEJ KSIĄŻKI. Ja cię kręcę,
generalnie, to myślałam, że jest to nieco trudniejsze. No wiesz,
potrzebne jest wydawnictwo, reklama, korekta i jeszcze więcej
innych rzeczy, które pomagają w wydaniu twórczości, a tu się
okazuje, że wystarczy napisać fanfiction i już masz książkę.
No
okej, wiadomo, że każdy, kto choć raz w swoim życiu "bawił
się" w pisanie, miał nadzieję, że ktoś go doceni i
oczywiście, w Internecie można znaleźć wiele interesujących
dzieł, ale od pewnego czasu widać ogromną przepaść, między tym,
co dawniej lądowało na blogach lub forach literackich, a tym, co
dostajemy właśnie na Wattpadzie.
Jestem
jeszcze z tej starej szkoły. Zaczynałam na blogach i do
dziś
preferuje blogowanie. Jednakże nie mogłabym pominąć
Wattpada, kiedy echa o jego wspaniałości zaczynały dochodzić do
uszu polskich fanów pisania. Ja również założyłam tam konto i
pełna nadziei, że powstało fajne miejsce dla młodych twórców,
rozpoczęłam swoją przeprawę przez morze kreatywnych treści...
Halo, proszę przyjechać na Wattpad. Mamy plagiat!
Bardzo
szybko doszłam do wniosku, że nowa witryna jest skupiskiem
wszystkiego i wszystkich. Nie było w sumie żadnych ograniczeń,
weryfikacji, czy głębszych zasad. Pisać mógł każdy, kto założył
konto. No i tu się rodzi pytanie, czy aby na pewno, każdy potrafi
pisać?
Chyba
jestem staroświecka, ale uważam, że aby napisać nawet
jednoczęściowe opowiadanko, trzeba zwracać uwagę na ortografię.
Nic tak nie razi, jak błędy w najprostszych słowach, hociasz morze
tylko ja sie trzepiam no bo nie karzdy jest polonistom co nie i
generalnie nie masz co robić tylko szókasz błenduf!
Ta.
Przykre,
ale sporo osób uważa, że pisząc, chociażby post na FB nie musi
zwracać uwagi na poprawność językową, a przecież słowa z
błędami są od razu podkreślane na czerwono. Żadna w tym
filozofia, nawet ktoś z dysortografią jest w stanie poradzić sobie
z poprawnością w Internecie, więc ja się grzecznie pytam:
DLACZEGO NADAL LUDZIE ROBIĄ BŁĘDY W OPOWIADANIACH?!
Leniwe
buły. Ot co.
I
kiedy pełna nadziei zaczęłam publikować swoje napady weny,
okazało się, że komuś nudzi się tak bardzo, że woli przepisywać
moje rozdziały i wstawiać pod swoim nazwiskiem. Plus jest taki, że
ten parszywy szczur zniknął z Wattpad bardzo szybko, ale niesmak
pozostał. Mimo moich starań i uważnego śledzenia nowości w tych
samych kategoriach, w których sama się znajdowałam, jeszcze kilka
razy zdarzyły się identyczne sytuacje z plagiatem i było to
strasznie wkurzające. Więc jeśli też skrobiesz sobie coś i
wstawiasz na W, to polecam rozeznać się w temacie i sprawdzić, czy
aby na pewno nikt nie kradnie Twojej pracy.
Co możesz jeszcze spotkać na Wattpadzie?
Kurcze,
ja naprawdę nie chciałabym, aby ktoś mi zarzucił wyłącznie
krytykę, bo w końcu skoro ja także mam tam konto, no to nie może
być tak źle, prawda? Cóż, są gorsze i lepsze opowiadania, ale z
przykrością muszę stwierdzić, że częściej wpadam na te
negatywne. Od pewnego czasu na Wattpadzie w proponowanych i TOP są
same bad boy, bad girl, szara myszka, pełno One Direction i żądnych
seksu wilkołaków zmieszanych z wampirami. No błagam. Zdaję sobie
sprawę, że Wattpad jest wysypiskiem bardzo młodych osób, które
jarają się słowem tyłek, piersi i browar, ale czy to powód, aby
właśnie takie twórczości były na pierwszym miejscu? No i
powiedźcie szczerze: czy można to nazwać książką?
Zauważyłeś
również wszechogarniającą przemoc płynącą z owych treści? To
jeszcze jedna cecha opowiadań, które rażą. Bo o ile oczywiście w
filmach czy książkach pojawiają się zwroty akcji, są momenty
krytyczne, krwawe i tak dalej, to ma to w jakimś stopniu głębszy
sens i nie jest to aż tak wulgarne. Oczywiście, że w realnym życiu
zdarzają się gwałty, porwania, tortury i morderstwa, ale nikt nie
przyklaskuje takim zwyrodnialcom, a w przypadku opowiadań na
Wattpadzie mamy ogrom treści przesyconej gwałtami i brutalnością,
która nagle przechodzi w zapomnienie, bo facet, który katował
bohaterkę, nagle kocha ją na zabój, a ona nie wyobraża sobie bez
niego życia.
Generalnie
wesoło, nie ma co.
Gwałt.
Maltretowanie. Przemoc. NIE ZABRAKNIE HUMORU.
Aha.
Pozytywna strona, czyli Wattpad i jego diamenciki
Ponarzekałam
sobie i nieco mi ulżyło. Na początku swojej przygody nie
rozumiałam, dlaczego ktoś, kto kaleczy język, ma w nosie dobre
rady innych użytkowników (tak, krytyczne komentarze często są
usuwane przez "ałtoreczki", choć żadne z nich nie są
hejtem, tylko pokazaniem, co można poprawić) albo nie potrafi
ułożyć sensowych zdań, zostaje guru i widnieje na szczycie
polecanych. Teraz już mi przeszło i zaglądam na Wattpada o wiele
rzadziej. Kiedy jednak najdzie mnie ochota, szukam czegoś mniej
znanego albo staram się dostrzec w opisach iskry, która może
rozpalić fabułę. I Wattpad ma pozytywy, serio, chociaż trzeba
nauczyć się szukać, aby przybić niewidzialną piątkę.
A
na pocieszenie powiem jeszcze, że każdy zaczynał, więc nie warto
się zniechęcać, za to warto brać dobre rady innych i szkolić
swój warsztat. Najgorzej jest uważać, że wie się wszystko
najlepiej i nie przyjmować do wiadomości, że nasz czytelnik jest w
stanie zauważyć o wiele więcej niedociągnięć. Przyjmij to na
klatę i pisz, aż zejdą Ci litery z klawiatury.
A co
najważniejsze - nie ograniczaj się wyłącznie do Wattpada. Załóż
bloga, odwiedź fora literackie i poczytaj fiki na Fanfiction.net.
Masz mnóstwo możliwości, które potrafią dać ogrom satysfakcji.
W punkt! Sama mam konto na Wattpadzie, ale znaleźć tam coś naprawdę fajnego, to jak szukanie igły w stogu siana.
OdpowiedzUsuńJuż nie bądźmy takie krytyczne :P Są fajne opowiadania, ale niestety szukanie ich jest męczące i często rezygnuję, bo trafiam na te kiepskie... A szkoda, bo sporo ludzi ma potencjał.
Usuń